Profesor Marian Śliwiński urodził się 2 lutego 1932 r. w Strzelcach Wielkich, w rodzinie nauczycielskiej. Szkołę Podstawową ukończył w latach okupacji na tajnych kompletach. W 1946 roku rozpoczął naukę w gimnazjum w Radomsku, którą ukończył w 1950 roku. W latach 1950-55 studiował na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Łodzi.
Już w czasie studiów rozpoczął pracę jako asystent w Katedrze Fizjologii, a wkrótce potem, w II Klinice Chirurgii kierowanej przez Profesora Jerzego Rutkowskiego. W latach 1956-64 pracował w Szpitalu Klinicznym im. Sterlinga w Łodzi jako starszy asystent, a następnie adiunkt. W 1959 roku uzyskał doktorat, a w 1962 roku habilitacje. Od 1958 roku pełnił również funkcję dyrektora szpitala. W tych latach rozwinął bazę naukową Kliniki Chirurgicznej, zorganizował Pracownię Chirurgii Doświadczalnej, której został Kierownikiem oraz Ośrodek Nauk Badawczych.
Objęcie Kliniki przez Profesora Jana Molla miało duży wpływ na zainteresowanie Profesora Śliwińskiego kardiochirurgią, czego wyrazem był czynny udział w pionierskich pracach nad konstrukcją aparatu do krążenia pozaustrojowego, w pierwszej operacji na zwierzętach, a przeniesienie tych doświadczeń do Kliniki pozwoliło rozpocząć operacje na otwartym sercu u ludzi.
Po półrocznym szkoleniu w Instytucie Chirurgii Doświadczalnej w Pradze (Czechosłowacja) rozpoczęły się z Profesorem Janem Mollem pionierskie operacje na otwartym sercu w głębokiej hipotermii. Za prace te wraz z zespołem otrzymał w 1960 roku nagrodę naukową miasta Łodzi I stopnia.
Równolegle z rozwojem naukowym i zawodowym rozpoczął karierę administracyjną, obejmując w 1964 roku stanowisko Dyrektora Departamentu Szkolnictwa Wyższego i Nauki w Ministerstwie Zdrowia. Tu jego talent organizacyjny został doceniony i wkrótce został wiceministrem, a w 1974 roku w wieku 42 lat najmłodszym ministrem w ówczesnym rządzie.
Jednak jego największą pasją była medycyna i już w 1966 roku zorganizował w Instytucie Reumatologii Klinikę Kardiologiczno-Chirurgiczną, w której w krótkim czasie rozpoczął operacje na sercu. To w tej Klinice i pod jego kierunkiem pracowali dzisiejsi Profesorowie i Docenci: Maria Hoffman, Wanda Rydlewska Sadowska, Witold Rużyłło, Ireneusz Pomaski, Jacek Różański, Janina Stępińska i niżej podpisany.
Klinika ta była zalążkiem późniejszego Instytutu Kardiologii, kolejnej spełnionej idei Profesora Śliwińskiego powołania resortowego Instytutu Kardiologii. Dzięki jego staraniom i życzliwości Premiera Edwarda Babiucha w miejscu zlikwidowanej lecznicy rządowej w Aninie w 1980 powstał Instytut Kardiologii. Od tego wydarzenia Profesor Śliwiński poświęcił się wyłącznie pracy klinicznej i naukowej, kierując I Kliniką Kardiochirurgii do 2002 roku. Po przejściu na emeryturę nie stracił kontaktu z Instytutem i przez kolejne lata był Przewodniczącym Rady Naukowej.
Licznymi odznaczeniami, orderami i nagrodami za działalność naukową, które otrzymał Profesor Śliwiński można by obdzielić wielu. Profesor cieszył się z uznania, ale najbardziej sobie cenił tytuły Członka Honorowego Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego i Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów.
Poznałem go w 1966 roku i pracowałem pod jego kierunkiem do przejścia na emeryturę. Jego odejście jest ogromną stratą dla jego bliskich, dla kardiochirurgii i kardiologii dla współpracowników i dla mnie osobiście. Miał wielką łatwość przywiązywaniu do siebie ludzi i sam też do nich się przywiązywał, miał wspaniałą i rzadką dzisiaj cechę, jaką jest lojalność i tym samym staraliśmy się mu odpłacić przez te wszystkie lata. Podziwiałem go za lojalność w stosunku do swoich przyjaciół, którym jego pomoc była potrzebna. Profesor Marian Śliwiński odszedł za wcześnie. Do ostatnich chwil interesował się Instytutem i Kliniką i takie były zawsze jego pierwsze pytania, co słychać w Instytucie jeszcze na dzień przed śmiercią opowiadał mi o swoich planach, których już nie zrealizuje. Ale odszedł też jako człowiek spełniony przez swoje niezwykle dokonania – potrafił stworzyć wiele z niczego i na wielu polach. Nie było kardiochirurgii w Instytucie Reumatologii - stworzył Klinikę Kardiologiczno-Chirurgiczną, nie było Instytutu Kardiologii - stworzył go, w Aninie było za mało sal operacyjnych - wybudował nowoczesne sale operacyjne, było zdezintegrowane środowisko kardiochirurgów - stworzył Klub Kardiochirurgów.
Ale był także założycielem Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów. Był niezwykle konsekwentny w swych działaniach, ale też dbający o swoich współpracowników, czuł się za nich odpowiedzialny i wspierał ich. Był wybitnym naukowcem i chirurgiem niebojącym się podejmować nowych wyzwań, to dzięki jego determinacji i wielkiemu zaangażowaniu wprowadzona przez niego metoda rewaskularyzacji laserowej serca przynosi ulgę setkom chorych, u których inne metody leczenia zawiodły. Ale Profesor Marian Śliwiński był nie tylko uczonym i pełnym poświęcenia lekarzem, był także wielkim humanistą; pasjonował się literaturą, historią i religią. Odszedł od nas za wcześnie; jeszcze wiele lat mógł pomagać nam swoimi radami, doświadczeniem i mądrością życiową, będzie nam go brakowało. Był inteligentny, błyskotliwy miał bardzo cięte riposty, wychwytywał w lot fałsz i głupotę, miał ogromne poczucie humoru, ale również dystans do siebie.
Był dobrym człowiekiem, któremu sprawiało największą satysfakcję jak mógł pomagać innym. Tym zjednywał sobie nieprzychylnych i gromadził przyjaciół.
Prof. Andrzej Biederman